środa, 5 kwietnia 2017

Elżbieta Cherezińska "Korona śniegu i krwi"



źródło 





"Jeden krok dzieli odwagę od okrucieństwa, chwałę od pychy i miłość od nienawiści. I potęgę od rozpadu."







          Początki państwa polskiego sięgają X wieku, kiedy to książę Mieszko I przyjął chrzest, i włączył kraj w poczet państw chrześcijańskich Europy. Był on pierwszy, z panującej ponad 400 lat dynastii Piastów. Od tego momentu rozpoczęła się niezwykle barwa i fascynująca historia pełna wielkich bitew, niezapomnianych triumfów, mariaży, sojuszy ale także namiętności, zdrad czy intryg.

          W roku 1138, na mocy testamentu Bolesława Krzywoustego kraj został podzielony na dzielnice, w których władzę mieli sprawować jego synowie. Miało to zapobiec bratobójczym walkom o sukcesje na polskim tronie. W rzeczywistości spowodowało rozdrobnienie państwa polskiego na coraz mniejsze, w znacznej mierze niezależne, władztwa terytorialne. Brak jednego władcy i współpracy między poszczególnymi książętami, przyczynił się do osłabienia państwa, zahamowania ekspansji na inne kraje, a także utraty znacznej części terytorium. 

          Marzenia o zjednoczeniu kraju i pokonaniu klątwy rozbicia miało wielu władców. Przemysł II wraz z stryjem Bolesławem - książęta wielkopolscy, Henryk - książę Śląska, Władysław zwany Karłem czy Bolesław władca dzielnicy senioralnej, książę Krakowa. Wszyscy oni marzyli o dniu, gdy pod swoim berłem zjednoczą królestwo i włożą na skroń koronę króla Polski. Jednak droga do tronu nigdy nie była prosta. Skłóceni książęta najeżdżający swoje ziemie, porwania, zabójstwa i nieprzewidywalni  sąsiedzi to tylko czubek góry lodowej niebezpieczeństw z jakimi musza się zmierzyć bohaterowie. Czy któryś z nich pokona klątwę rozbicia? Kto zginie, a kto wyjdzie zwycięsko okryty chwałą ? Czy biały orzeł znów rozwinie skrzydła po latach spętania? To wszystko w powieści Elżbiety Cherezińskiej Korona śniegu i krwi

Polska w okresie rozbicia dzielnicowego
         Pierwsza opinia z jaką spotkałam się odnośnie Korony śniegu i krwi brzmiała, że jest to polska Gra o Tron. Zaintrygowana i skuszona pozostałymi pozytywnymi recenzjami (Rosa pozdrawiam!) , sama postanowiłam sprawdzić czy i mnie urzeknie średniowieczny świat wykreowany przez p. Elżbietę. Jeżeli chodzi o ten gatunek jestem wyjątkowo wybredna. Czasy od starożytności, średniowiecza i nowoczesności do XVII wieku to mój ulubiony „okres” w dziejach ludzkości. Pełny wspaniałych bitew, odkrywania nowego świata no i przede wszystkich fascynujących, niezwykle niebezpiecznych dynastii, krwawo walczących o przejęcie władzy. Nic więc dziwnego, że poprzeczka została postawiona niezwykle wysoko. Ku mojej ogromnej radości Korona śniegu i krwi z łatwością przeskoczyła tą poprzeczkę, ustanawiając ją jeszcze wyżej. 

          Trzeba przyznać, że okres rozbicia dzielnicowego to ciemna plama na historii naszego narodu. Chociaż, każdy z nas potrafiłby wymienić chociaż 4-5 bardziej znanych królów czy książąt, to na pewno tylko nieliczni wiedzą czym było rozbicie dzielnicowe, za czyją sprawą i jakie wiązały się z tym konsekwencję. Mimo że okres panowania Piastów jest mi niezwykle bliski, sama gubiłam się i nie potrafiłam wskazać z imienia książąt poszczególnych dzielnic. Elżbieta Cherezińska postanowiła przybliżyć czytelnikom ten okryty mgłą tajemniczości okres, w niezwykle przyjemny sposób. Była to pewnego rodzaju wciągająca lekcja historii, której z uwagą słuchałby każdy, nawet najbardziej znudzony uczeń. 

          Dzisiaj, trochę inaczej niż zwykle, ale zacznę od tego co mi się w tej powieści nie podobało. Może nie podobało, to za duże słowo, ale brakowało mi na pierwszych stronach, drzewa genealogicznego Piastów. Wystarczyło proste drzewko od ojca rozbicia dzielnicowego do bohaterów, których losy śledzimy na kartach powieści. Mimo że w książce co jakiś czas, przypominane są koligacje rodzinne, miło by było zapoznać się z nimi na samym początku i w razie potrzeby do niego wrócić. Spis wszystkich poszczególnych książąt z podziałem na dzielnicę znajduje się na końcu, aczkolwiek nie radę zaglądać do niego wcześniej, ponieważ można tak jak ja, niektóre rzeczy, niechcący sobie zaspojlerować. 

          Co do tego, co mi się podobało odpowiedź brzmi: wszystko. Wspaniali, wielobarwni, nie pozbawieni ludzkich słabości i zmartwień bohaterowie, wartka akcja, no i przede wszystkim, realistyczne i dopracowane w każdym szczególe opisy strojów, uczt, zamków, bitew czy turniejów rycerskich. Autorka wykonała naprawdę kawał dobrej roboty, ponieważ dzięki temu czytelnik wręcz przenosi się w miejsca przez nią opisywane. Razem z możnowładcami i książętami pije i je na ucztach, stacza krwawe bitwy czy uczestniczy w kruchych pertraktacjach pokojowych. Co więcej, autorka nie zapomniała o kobiecych bohaterach, i chociaż w tej powieści pierwsze skrzypce grają mężczyźni, możemy znaleźć kilka naprawdę intrygujących, żeńskich postaci. Na marginesie, moją ulubioną na zawsze pozostanie Rikassa, którą uwielbiam od pierwszej chwili.

          Elżbieta Cherezińska powieścią Korona śniegu i krwi szturmem uplasowała w czołówce moich ulubionych autorów powieści historycznej. W sposób niezwykle przyjemny, a przede wszystkim ciekawy, opowiedziała historię mniej znanych, a jakże ważnych dziejów naszego kraju. Z niezwykłą przyjemnością sięgnę po kolejny tom Niewidzialna korona i ponownie wsiąknę w czas wielkich władców. Co do określenia Korony jako Gry o Tron muszę się nie zgodzić, ta pierwsza jest zdecydowanie lepsza :)

         Koniecznie dajcie znać czy czytaliście już Koronę lub inną książkę tej autorki i jak Wam się podobała. Ja jestem zachwycona i polecam ją wszystkim czytelnikom, a już na pewno jest to pozycja obowiązkowa dla osób interesujących się historią Polski :)


32 komentarze:

  1. Nie czytałam, może to wynika, że nie przepadam za historią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historią jako nauką czy ogólnie ? :) Jeżeli Twoja niechęć zrodziła się na lekcjach historii przepełnionych licznymi datami, to być może taka beletrystyka historyczna przekonałaby Cię do tego typu powieści :)?

      Usuń
  2. Nie czytałam książki. Widzę jednak, że ma momenty, w których można znaleźć historie Polski. Może powinnam przeczytać ta książkę :)
    Pozdrawiam
    Dorisssblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie powinnaś :D Mimo że jest to pokaźna cegiełka, to czyta się z przyjemnością :)

      Usuń
  3. Jedynie w takim wydaniu lubię historię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dziwnego, ponieważ historia w takim wydaniu i uczy i sprawia niezwykłą przyjemność. Co więcej, w taki sposób dużo skuteczniej przyswaja się wiedzę :) Czego chcieć więcej :D

      Usuń
  4. Niestety nie lubi czytać o aż tak dawnych czasach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, wielka szkoda. Mam nadzieję, że kiedyś może jednak się przekonasz do tego gatunku :)

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze tej książki, ani nic tej autorki.. ale widzę, że mam co nadrabiać :) zapisuję sobie do listy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Słyszałam również, że Harda jest genialna, więc jeżeli będziesz mieć możliwość poluj także na tą pozycję :)

      Usuń
  6. Nie czytałam, ale po Twojej recenzji nabrałam ochotę na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej książki.
    Sama ostatnio tonę w kryminałach i pewnie prędko się to nie zmieni, ale mamię tę pozycję polecę. Ona uwielbia taką literaturę.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale nie ukrywam, że po Twojej recenzji mam zamiar zapoznać się z jej twórczością. Zgadzam się także z Tobą co do tego, że czasami takie małe detale, jak niepozorne drzewo genealogiczne, potrafią sporo zmienić. Niby mało kto zwraca na nie uwagi, a jednak okazują się ogromnie przydatne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej powieści były wręcz konieczne. Nie ma co, Piastowie byli nadzwyczaj płodni i nawet osoby interesujące się tym okresem gubią się w tych wszystkich rodzinnych koligacjach, więc przydałoby się coś, co by troszeczkę to rozjaśniło :)

      Usuń
  9. Czytałam wiele dobrego o twórczości tej autorki i muszę w końcu przekonać się osobiście, ile w tym wszystkim jest prawdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama prawda :D Nie wiem jak pozostałe książki autorki, ale ta jest naprawdę godna uwagi :)

      Usuń
  10. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale zachęciłaś mnie, aby to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam, nawet wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale to pewnie dlatego, że tak średnio lubuję się w takich klimatach. Jednak historia w takim wydaniu mogłaby być ciekawa. Szkoda tylko, że nie ma tego drzewka genealogicznego, bo faktycznie to mogłoby być sporym ułatwieniem w czytaniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda, da się zrozumieć barwne koligacje wszystkich rodzin, kto z kim, bo autorka naprawdę często o tym wspomina, ale umieszczenie takiego drzewka na pierwszych stronach sporo by ułatwiło :)

      Usuń
  12. Nie czytałam...ale może niedługo się to zmieni :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, ale chętnie się z książką zapoznam. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  14. Historia i ja to dwie powszechne pomyłki, dlatego odpuszczam, Zdecydowanie nie mój gust,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, może następna polecana przeze mnie pozycja, bardziej przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  15. Ale drzewko chyba tam jest... przynajmniej pamiętam, że w moim wydaniu było. Czytałam książkę w 2015 chcąc "Gry o tron" - i otrzymałam jednak coś nieco innego. Generalnie -lubię, nic przeciwko tej książce nie mam, ale chciałam czegoś innego, więc pod tym względem się rozczarowałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, że książka mi się spodoba i będę nią zachwycona, ale jakoś nie umiem się za nią zabrać. Zabieram się i zabieram, ale jeszcze nie udało mi się siąść i ją przeczytać. A z powodu Twojej recenzji moje wyrzuty sumienia jeszcze bardziej się pogłębiły!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie również bardzo zachęciła łatka "Polskiej Gry o tron", jednak jeszcze nie do końca jestem przekonana, czy Cherezińska trafi w mój gust ;)
    Zazwyczaj uciekam od powieści historycznych. Jednak ostatnio zaczynam przekonywać się do fantastyki, którą do tej pory omijałam szerokim łukiem, więc kto wie? ;)
    Pozdrawiam,
    www.favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam jeszcze tej książki, ale wspominałam ją właśnie w jednym artykule i mocno mnie zaintrygowała.Z pewnością kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators