niedziela, 12 maja 2019

"Gra w życie" Leona Deakin

[źródło]
Większości społeczeństwa psychopaci kojarzą się z seryjnymi mordercami, owładniętymi rządzą krwi i mordu. Napastnikami ukrytymi w mroku, którzy za dnia są przykładnymi obywatelami, by w nocy wyruszyć na morderczy rajd. Okazuje się jednak, że psychopaci mogą stanowić nawet 1% społeczeństwa, co przy 7,6 miliarda ludzi daje naprawdę ogromną liczbę. Tak więc, czy każdy psychopata to bezwzględny morderca?  

Oczywiście nie. Mianem psychopaty określa się osoby, które w przeciwieństwie do innych osób nie odczuwają wyrzutów sumienia. Zdają sobie sprawę z uczuć innych ludzi, jednak nie czują potrzeby poddawaniu się tym uczuciom. To brak empatii jest głównym kryterium w klasyfikacji psychopatów. Do tego dochodzą jeszcze inteligencja, urok osobisty, skłonność do manipulacji, oszustwa i podejmowania ogromnego ryzyka. Biorąc pod uwagę te cechy, odpowiednio pokierowani psychopaci, mogą czekać w uśpieniu przez lata, by któregoś dnia stać się zabójczą bronią w rękach swojego przywódcy. Podobna sytuacja stała się podstawą powieści Gra w życie Leony Deakin, wydawanej nakładem wydawnictwa Burda Książki, na której recenzję serdecznie Was zapraszam.
 
W dniu swoich urodzin Lana, była sierżant z syndromem stresu pourazowego otrzymuje kartkę urodzinową od nieznanego nadawcy, po czym znika bez śladu. Na prośbę nastoletniej córki Lany, przyjaciel rodziny Marcus wraz ze swoją partnerką z biura detektywistycznego Augustą postanawiają bliżej przyjrzeć się tej sprawie. W trakcie śledztwa okazuje się, że podobną kartkę otrzymało jeszcze co najmniej kilkoro innych zaginionych m.in. niesprawiający problemów wychowawczych student czy kochająca matka dwójki małych dzieci. Co dzieje się z zaginionymi ? I co łączy wszystkie ofiary poza kartką otrzymaną w dniu urodzin? Czy byłemu agentowi MI6 i policyjnej psycholog, uda się znaleźć odpowiedź na te pytania?
© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators