![]() |
[źródło] |
Wraz
z premierą pierwszej część, fenomenalnej serii filmów o
charyzmatycznym, odrobinę zwariowanym ale jednocześnie niezwykle
uroczym Kapitanie Jacku Sparrow i jego rządnej przygód kompani,
powieść piracka przeżyła prawdziwy renesans. Jednak z każdym
kolejnym filmem, poziom historii drastycznie spadał, co tym samym
przełożyło się na spadek zainteresowania odbiorców pirackimi
przygodami. Koniec końców, na rynku wydawniczym przestały pojawiać
się jakiekolwiek historie o zaprawionych w boju wilkach morskich.
Ten stan rzeczy, postanowiło zmienić wydawnictwo Magnus, które pod
koniec maja wypuściło na rynek, wciągającą piracką opowieść
Silver Stag. Republika Piratów, którą mam dziś ogromną
przyjemność recenzować.
Byłem
uczciwym korsarzem. Grabiłem i plądrowałem pod brytyjską banderą,
wykonując każdy rozkaz komodora Wilsona. Odważnie i lojalnie
podejmowałem się zadań, których nikt w odległości stu mil
morskich nie odważył się podjąć. A teraz? Ten sam komodor,
parszywy szczur lądowy, skazuje mnie na śmierć. Byle tylko
chronić swojego syna. Niedoczekanie. W końcu nazywam się Timothy
Cuthrow, kapitan Silver Stag, najlepszego okrętu korsarskiego, który
pływał na tych wodach! Nie z takich opałów udawało mi się wyjść
cało. Muszę tylko dostać się na swoją łajbę, zdusić bunt w
zarodku, nim ten cholerny Lewis zdobędzie więcej popleczników i
dostać się na Nassau, a to wszystko mając na karku połowę
brytyjskiej floty….
Silver
Stag. Republika Piratów to moje pierwsze spotkanie z powieścią
piracką. Nie mam pojęcia jak to się stało, jednak w całym
24-letnim życiu, nigdy dotąd nie udało mi się sięgnąć po
powieść tego typu. Prawdopodobnie jest to też spowodowane, bardzo
małą ilością książek opowiadających o pirackich przygodach,
które trafiają na nasz rynek. Nie było więc lepszego momentu, aby
zmienić ten stan rzeczy jak majowa premiera Silver Stag
autorstwa A.M. Rosner
Silver
Stag. Republika Piratów to wciągająca powieść przygodowa
rozgrywająca się na wodach Karaibów w 1715 roku. Roku, kiedy to
floty Wielkiej Brytanii i Hiszpanii rywalizowały o palmę
pierwszeństwa na tych wodach. W związku z tym powieść A.M. Rosner
jest powieścią bardzo rozbudowaną. Mamy tu wielu bohaterów oraz
częste zmiany lokalizacji przez co z początku ciężko jest się
rozeznać w sytuacji. Osobiście największy problem miałam z
imionami bohaterów, jednak im dłużej przebywałam z kapitanem
Timothym Cuthrowem i jego kompanią tym lepiej potrafiłam przypisać
odpowiednie nazwisko do postaci.
Ponadto
powieść A. M. Rosner to umiejętne połączenie powieści
przygodowej z elementami powieści historycznej. Ta ostatnia, nie
cieszy się zbyt sporym zainteresowaniem wśród czytelników, tym
bardziej autorka wykonała naprawdę solidną pracę, wplatając
wątki historyczne na tyle subtelnie, że właściwie w czasie
lektury zupełnie ich nie czuć. Sama historia natomiast, jest
bardzo dynamiczna. Bohaterowie często zmieniają swoje położenie,
a na ich drodze pojawiają się co i rusz nowe przeszkody, dzięki
czemu podczas lektury wręcz nie sposób się nudzić. Do tego bardzo
dobra stylizacja językowa, która w pełni odzwierciedla piracką
gwarę. Zniechęcać mogą jedynie dosyć obszerne opisy, jednak
osobiście uważam je niezbędne by wiarygodnie oddać, tak rozległy
świat jaki zawarty jest na kartach tej powieści.
Niestety,
nie poznamy tu piratów pokroju kapitana Jacka Sparrowa. A. M. Rosner
całą uwagę skupiła przede wszystkim na oddaniu realiów tamtych
czasów. Większość ludzi, która postanowiła zostać piratami to
osoby wykluczone przez społeczeństwo, które do wyboru miały albo
więzienie albo karierę wilka morskiego. Z jednej strony ogromnie
się cieszę, że i ta strona medalu ujrzała światło dzienne, z
drugiej natomiast zabrakło mi tu tego awanturniczego trybu życia.
Bójek, pościgów morskich i przede wszystkich hektolitrów rumu, za
które czytelnicy na całym świecie pokochali powieści pirackie.
Silver
Stag. Republika Piratów to wciągająca piracka powieść
przygodowo-historyczna, której lektura sprawiła mi prawdziwą
przyjemność. I chociaż nie odnalazłam tu wszystkiego czego
oczekiwałam od powieści tego typu, debiut A. M. Rosner na polskim
rynku uważam za naprawdę całkiem udany. W tym momencie nie
pozostaje mi już nic innego, jak zachęcić wszystkie wilki morskie
do postawienia stopy na pokładzie Silver Stag i pożeglowania razem
z jej załogą ku nowym przygodom.
Za powieść serdecznie dziękuję wydawnictwu Magnus!
Przyznam szczerze ,że nigdy wcześniej nie czytałam książki o podobnej tematyce, więc chętnie sięgną po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Mnie trochę ta książka wynudziła - spodziewałam się czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńBookeater Reality