![]() |
[źródło] |
Nim
Mieszko I przyjął chrzest i włączył swój kraj i jego
mieszkańców w poczet państw chrześcijańskich, tereny dzisiejszej
Polski zamieszkiwały plemiona pogańskie, oddające cześć wielu
bożkom. W tamtych czasach, bardzo mocno rozwinięty stał się kult
natury. Słowianie, czcili wodę jako źródło życia i oczyszczenia,
drzewa jako obiekty o mocach leczniczych, a nawet kamienie, które
dzięki swojej twardości uważano za symbol wieczności i siły. I
chociaż przyjęcie chrztu w 966 roku jednoznacznie oznaczało zakaz
pogańskich praktyk, mocno zakorzenione wierzenia ówczesnych
mieszkańców były potajemnie praktykowane jeszcze długo za
panowania kolejnych Piastów. I kto wie, może miejscami są
praktykowane po dziś dzień? Zapraszam Was na recenzję mrocznego
thrilleru Obrączka diabła Vidara Sundstøla, który recenzuję
dziś we współpracy z wydawnictwem Media Rodzina.
1985
rok Eidsborg, Norwegia. W noc przesilenia letniego przepada bez
wieści młody badacz folkloru Peter Schram, piszący prace doktorską
o miejscowym kościele słupkowym i kulcie Nikulsa. Sprawa zostaje
przydzielona młodemu, ambitnemu policjantowi Maxowi Fjellangerze,
który krótko po tym rezygnuje ze stanowiska i emigruje do Stanów.
30 lat
później, mężczyzna wraca w rodzinne strony na pogrzeb starego
przyjaciela Knuta Abrahamsena, który według ustaleń miejscowej
policji, miał popełnić samobójstwo. Ta wersja zdarzeń nie
przekonuje jednak Fjellangera, który rozpoczyna własne śledztwo. W
toku dochodzenia, mężczyzna odkrywa że rok wcześniej, tej samej
okolicy w noc przesilenia letniego, ginie młoda studentka Cecilie
Wiborg, a jej zniknięcie może mieć związek z zaginionym
trzydzieści lat wcześniej Peterem Schramem. Czy Maxowi, uda się
rozwiązać zagadkę owych wypadków nim dzień ustąpi nocy i
skończy się najkrótsza noc w roku?
"Panuje powszechne, choć błędne przekonanie, że przeszłość minęła [...] Prawda jest taka, że ona nigdy się nie kończy."
Obrączka
diabła Vidara Sundstøla, to ciekawa historia pełna mistycyzmu,
pradawnych pogańskich wierzeń i folkloru norweskiego Telemarku, a
to wszystko u styku nowoczesności XXI wieku. To wciągająca lektura, której zdecydowanie najmocniejszym elementem jest atmosfera niepewności i niepokoju związana z pradawnym kultem drewnianego posążka. Z przyjemnością zagłębiałam się w historie Nikulsa i
obrzędu z nim związanym, tym bardziej że autor wykorzystał
prawdziwe wierzenia dawnych Skandynawów. Ciekawym urozmaiceniem jest
również przedstawienie rzeczywistych lokalizacji, więc jeśli
kiedykolwiek będziecie mieli okazji zwiedzać tamte rejony, koniecznie odwiedźcie
słupkowy kościół w Eidsborg i sam posąg Nikulsa.
![]() |
Kościół słupkowy w Eidsborg |
Mimo
że, nie jest to powieść, w której akcja pędzi na łeb na szyje
jej lektura sprawiła mi dużą przyjemność. Bardzo podoba mi się
sam pomysł autora na wplecenie wątku pradawnych wierzeń i obrzędów
w śledztwo prowadzone przez współczesnego prywatnego detektywa. I
chociaż wydaje mi się, że potencjał zawarty w tej powieści nie został do końca
wykorzystany, całość czyta się naprawdę szybko i przyjemnie.
Podczas
lektury, zwróciłam również uwagę na dość duży realizm całej
historii, dlatego jestem odrobinę rozczarowana samym finałem
powieści. W żadnym razie nie jest on zły, jednak został trochę
za bardzo udziwniony i przekoloryzowany, przez co słabo wpisuje się w
realizm utrzymywany przez cały czas trwania powieści.
"Wszyscy dorośli ludzie noszą w sobie żal. (…) Chociaż nie zawsze chcą się do tego przyznać."
Podsumowując,
Obrączka diabła to niezobowiązująca lektura, która przypadnie do
gustu wszystkim miłośnikom powieści, w których główną rolę
odgrywają mistycyzm, pradawne wierzenia i średniowieczne obrzędy.
To powieść która wywołuje trudny do określenia rodzaj niepokoju,
a który wprost uwielbiam w powieściach tego typu. Serdecznie
polecam zapoznać się Wam z ta powieścią, jak i z innymi lekturami
wydawanymi w ramach serii Gorzka Czekolada.
Za
powieść ogromnie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina!
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale zapowiada się naprawdę ciekawie, więc zapisuję sobie tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej książce, ale brzmi na tyle ciekawie (kocham Skandynawię i jej folklor), że z całą pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJuż samo hasło : Norwegia mnie zaintrygowało :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
rozchelstanaowca.blogspot.com