środa, 18 lipca 2018

"Hashtag" Remigiusz Mróz [PREMIERA]

[źródło]
Od pewnego czasu, w blogosferze panuje dziwna nagonka na powieści Remigiusza Mroza. A właściwie nie konkretnie powieści, co na samego autora. Krytykujący argumentują swoje nieprzychylne komentarze stwierdzeniem, że autor ten wydaje po prostu za dużo książek, a jego przesyt w mediach jest wręcz męczący. I tak jak potrafię zrozumieć krytykę samej powieści, nie do końca rozumiem wspomniane zachowanie. Czy wynika ono z zazdrości, czy po prostu z drobnej złośliwości faktem jest, że autor ten wzbudza ogromne emocje, a jego nazwisko generuje niewyobrażalne zyski.

I chociaż pierwsze powieści z Joanna Chyłką czy komisarzem Forstem cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, ostatnio wydane pozycje nie powtórzyły już tego sukcesu. Sama z tych mniej popularnych powieści, czytałam jedynie Czarną Madonnę, którą faktycznie uważam jak dotąd za najsłabszą książkę tego autora. Nie ma się co oszukiwać, każdy autor nawet ten najbardziej utytułowany ma gorsze momenty w swojej literackiej karierze. Wydaje się jednak, że wraz z premierą nowej powieści okres ten dobiegł końca, a Remigiusz Mróz powrócił w szczytowej formie. Serdecznie zapraszam Was na premierową recenzję najnowszej powieści Hasztag, którą recenzuję we współpracy z wydawnictwem Czwarta Strona.

"Nie ufaj mu, a jeszcze bardziej nie ufaj sobie."

Tesa unika kontaktu z ludźmi. Z powodu swojej tuszy, dziewczyna ma ogromny problem z funkcjonowaniem w społeczeństwie, wobec czego wszystkie znajomości ograniczyła do całkowitego minimum. Każda wyprawa do sklepu to wręcz traumatyczne doznanie, którego dziewczyna unika za wszelką cenę. Jedyną jej bliską osobą jest mąż Igor, którego Tesa poznała kilka lat wcześniej na studiach w Warszawie.

Jakie jest więc jej zdziwienie, gdy pewnego dnia odbiera SMSa z kodem umożliwiającym odbiór przesyłki w pobliskim paczkomacie. Mimo społecznej fobii, ciekawość bierze górę, a Tesa uruchamia maszynę, która na zawsze zmieni jej życie. W paczce dziewczyna znajduje ametystową czaszkę oraz kartkę z napisem „#apsyda”. W tym samym czasie na Twitterze pojawiają się wiadomości oznaczane tym samym hashtagiem. Wiadomości od osób uznanych kilka lat wcześniej za zaginione… Jak pokonać szaleńca, gdy nie można ufać samemu sobie? Kim jest morderca? Czy Tesie uda się odnaleźć męża uprowadzonego przez Architekta?

 "Skoro nie wiem, co mnie czeka po śmierci, skąd mogę wiedzieć, czy mój świat jest realny? Może stanowi tylko jakąś przejściową formę między istnieniem a nieistnieniem?"

Tak jak wspominałam na samym początku, Remigiusz Mróz powrócił do swojej szczytowej formy. Dawno nie czytałam równie dobrej, wciągającej i nieprzewidywalnej powieści spod pióra tego autora. I muszę przyznać, że z początku obawiałam się, że autor zbyt szybko odkrył przed czytelnikiem wszystkie karty, jednak z czasem okazało się, że pisarzowi znowu udało wywieźć się mnie w pole, czego najlepszym przykładem jest fenomenalne zakończenie całej historii. I właśnie te zakończenia, są chyba znakiem rozpoznawczym tego autora, za które pokochały go rzesze czytelników w całej Polsce.

Ogromnie podoba mi się również psychologiczny aspekt całej powieści. W pewnym momencie dochodzi do sytuacji, w której sam czytelnik wydaje się być równie zagubiony co główna bohaterka. I nie chodzi tu o sytuację, gdy akcja jest zbyt zagmatwana, pełna błędów logicznych w wyniku których czytelnik całkowicie pogubił się w przedstawianym świecie. W przypadku Hashtagu autor umiejętnie lawiruje pomiędzy tym co rzeczywiste, a tym co pozostaje w sferze fikcji, by w jednej chwili wszystko to roztrzaskać i ukazać prawdziwa historię rozgrywającą się na kartach tej powieści. W pewnym momencie, czułam się wręcz zmanipulowana przez autora, co tylko wzmocniło wydźwięk samego zakończenia.

"Czasem, kiedy myślałam o odebraniu sobie życia, odnosiłam wrażenie, że jest już za późno. Że nie żyję. Nie istnieję. Znajduję się w czyśćcu, przeżywając wydarzenia, które tak naprawdę nie miały miejsca."

Odrobinę żałuję jednak, że autor nie zdecydował się na kontynuowanie jednego z wątków, który wydawał mi jednym z najciekawszych w całej powieści. Z niecierpliwością oczekiwałam rozwiązania licząc ze odnajdę w nim wyjaśnienie całej sytuacji. Co prawdę odpowiedź znalazłam, jednak nie usatysfakcjonowała mnie ona do końca. Mam jednak szczerą nadzieję, że kiedyś autor zdecyduje się wykorzystać ten wątek jako główny w innej powieści.

Najnowsza powieść Remigiusza Mroza Hasztag to powrót do dobrze znanego stylu autora, który pokochały rzesze czytelników w całej Polsce. To wciągająca, pełna niespodziewanych zwrotów akcji historia, od której nie sposób się oderwać. To powieść w której nic nie jest takie jakie się wydaje, a czytelnik wraz z głównymi bohaterami jest manipulowany, by na końcu dostrzec, że rozwiązanie praktycznie przez cały czas znajdowało się pod jego nosem. Ogromnie się, cieszę że miałam możliwość zapoznać się z tą niesamowitą historią, jeszcze przed jej premierą, za co serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona. A mi nie pozostaje już nic innego, jak ogromnie zachęcić Was do lektury powieści Hasztag, którą z czystym sercem polecam każdemu miłośnikowi kryminałów i thrillerów psychologicznych.


4 komentarze:

  1. Właśnie od tej książki zamierzam rozpocząć swoją przygodę z twórczością tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam kilka książek tego autora na swojej półce i chciałabym niedługo poznać jego twórczość. Tę również mam w planach. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że to będzie lato ze świetnymi kryminałami. Ostatnio skończyłam też "Czerwonego pająka" Bondy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam całą serię książek tego autora na półce, ale jeszcze nic nie ruszyłam, więc szykuje mi się ciekawy urlop :)

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators