niedziela, 6 maja 2018

"Mrok" Evanna Shamrock



[źródło]
Gdybym miała opisać jednym słowem powieści Evanny Shamrock, zdecydowałabym się na słowo niekonwencjonalne. Świat przedstawiony przez autorkę to świat fantastyczny, z wieloma elementami wspólnymi dla świata rzeczywistego, jednak nie znajdziemy tu mitycznych stworzeń, włochatych potworów czy czarodziei w długich, powłóczystych szatach. Świat Signum Sanguinem to świat gdzie mrok i cierpienie przeplatają się wzajemnie, a najgorszymi potworami są ludzie. To świat inny niż w klasycznych powieściach fantastycznych, jednak czy gorszy? Zdecydowanie nie! Tym bardziej jest mi miło zaprosić Was dziś na recenzję reedycji pierwszego tomu Mrok Revamped, któremu Książkoholik z powołania dumnie patronuje. 

Po dzieciństwie pełnym cierpienia, Jojo wraca do rodzinnego miasta, które nawiedza seria tajemniczych zaginięć. Nikt nie wie, co dzieje się zaginionymi ludźmi, dokąd są zabierani i kto za tym wszystkim stoi. Odpowiedzią na te wszystkie pytania, może okazać się właśnie Jojo, którego od dzieciństwa nękają bolesne i mroczne wizje. Jednak chłopiec po traumatycznych wydarzeniach z przeszłości, za wszelką cenę stara się unikać ludzi uważając ich za stworzenia złe i podłe. Pewnego dnia, na drodze Jojo stają Naznaczeni, ludzie o wyjątkowych zdolnościach, którzy twierdzą, że są w stanie odnaleźć Zagubionych. Do tego jednak potrzebny jest im Jojo. Czy chłopiec pokona własne demony i sprzymierzy się z Naznaczonymi, by wspólnie uratować zaginionych mieszkańców Auditium?  
 
"Gdy człowiek jest pozbawiony tego, co było dla niego ważne, staje się bestią. A bestie pożerają się nawzajem."

Po fenomenalnej lekturze Genezy z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną powieść z cyklu Signum Sanguinem, a mianowicie Mrok Revamped. Jest to odnowiona wersja, debiutanckiej powieści autorki wydanej w 2015, która jest swoistym wprowadzeniem do obszernego świata Naznaczonych. Czy reedycja pierwszego tomu, wywarła na mnie równie mocne wrażenie jak poprzednia powieść autorki? Przekonajcie się sami.  

Prawdę mówiąc w trakcie trwania lektury delikatnie się pogubiłam. Losy Jojo i Naznaczonych są troszeczkę chaotyczne, a częste przeskoki  w miejscach i wydarzeniach sprawiały, że potrzebowałam chwili na rozeznanie się w sytuacji. Jednak z czasem doszłam do wniosku, że wszystko to było zabiegiem celowym, ponieważ cała powieść jest swoistym odzwierciedleniem losów i przeżyć głównego bohatera, który niczym zaszczute zwierzę musi uciekać i przemieszczać się z jednego miejsca w drugie. To chłopiec, którego dzieciństwo naznaczone było bólem i cierpieniem, a on sam czuje się bardzo zagubiony. Nie wie co oznaczają i skąd pochodzą nękające go wizje, jaki jest ich cel i kto za to wszystko odpowiada. To wszystko sprawia, że ten z pozoru silny i niezależny młody mężczyzna, w gruncie rzeczy jest śmiertelnie przerażony, zdezorientowany i skołowany. 

"Demony żyją w nas."

Podobnie odczytywać należy sam tytuł powieści. Całą fabułę spowija pewna aura tajemniczości i mistyki, swoisty mrok którego nie sposób ogarnąć wzrokiem, który uniemożliwia nam poznanie wszystkich zakamarków tej historii. Powoduje to, że w fabule jest wiele niedopowiedzeń, które pozostaną ukryte, póki w życiu głównego bohatera nie zagości światło. W tym momencie należy wspomnieć, że cała seria Signum Sanguinem jest przepełniona symboliką. Autorka nie bez powodu nadała bohaterom takie a nie inne imiona. Każde z nich coś oznacza, do każdego przypisany jest odpowiedni kolor, który też nie pozostaje tu bez znaczenia. Ponadto Mrok podobnie jak Geneza pełen jest genialnych, niezwykle życiowych i chwytających za serce sentencji, które aż się proszą o zebranie w mały tomik. 

Signum Sanguinem: Mrok Revamped to dobra powieść, o ciekawym pomyśle, która wymaga odrobiny dopracowania, by stać się świetną książka. Z chęcią poopowiadałabym więcej o symbolice i mojej interpretacji losów Jojo, jednak wówczas odebrałabym Wam cała zabawę i narzuciła swój pogląd na tę powieść, a przecież nie o to chodzi. Tym bardziej zachęcam Was do sięgnięcia po pierwszy tom serii Signum Sanguinem, poznania historii Jojo i Naznaczonych oraz odkrycia światła, które spowija mrok. 

Za powieść serdecznie dziękuję autorce Evannie Shamrock!

2 komentarze:

  1. Czytam już którąś z kolei recenzję kolejnych części tej serii i wciąż się zastanawiam, czy ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyka niestety nie jest dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators