środa, 23 sierpnia 2017

Gerald Brittle "Demonolodzy. Ed i Lorraine Warren" + kilka słów wstępu



Witajcie moi drodzy, po dość długiej nieobecności! 

Trochę czasu upłynęło, gdy byłam tu ostatni raz, lecz zdecydowanie nie był to czas stracony! Jak już mogliście zauważyć, strona doczekała się nowej szaty graficznej, dzięki uprzejmości i niebywałemu talentowi Ronnie z Ronnie Creators. Jestem jej niezmiernie wdzięczna, ze zechciała zaprojektować szablon oraz logo, mimo bardzo nikłych i niekonkretnych wskazówek z mojej strony. Ja jestem zachwycona i mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu! Roonie jesteś najlepsza!

Jest mi również miło ogłosić, że od maja tego roku dołączyłam do grona ekipy Book Paradise, gdzie razem z kilkoma niezwykłymi dziewczynami publikujemy artykuły oraz recenzję zarówno książek, jak również gier planszowych i filmów. Serdecznie zachęcam wszystkich do zajrzenia na naszą stronę, gwarantuję, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. 

Idąc za ciosem zmian, postanowiłam również utworzyć konto na Facebooku. Jest to zdecydowanie wygodniejszy środek komunikacji, dzięki któremu na bieżąco będziecie mogli śledzić nowe posty. Będzie mi bardzo miło, jeżeli ktoś chciałby zostawić tam kciuka w górę. 

To tyle, jeżeli chodzi o teorię, a teraz w ten deszczowy i burzowy wieczór, zapraszam Was na recenzję Demonologów Geralda Brittle'a.  Gęsia skórka gwarantowana! 


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


źródło
Pewnego wieczoru zostajesz zaproszony na kameralną domówkę u jednego ze swoich przyjaciół. Gdy zjawiasz się na miejscu atmosfera trochę siedzi, więc ktoś proponuję zabawę planszą ouija. Z początku nie jesteś przekonany, ale koniec końców kładziesz dłonie na znaczniku i wypowiadasz odpowiednią formułkę. Po zadaniu pytania, nieznana siła prowadzi wskaźnik na odpowiednie litery, ale Ty doskonale wiesz, że to jeden z przyjaciół chce nastraszyć innych. Po powrocie do domu zasypiasz z myślą, że to była całkiem fajna zabawa.

Mijają dni , a ciebie zaczynają budzić różne dziwne dźwięki i odgłosy. Na początku obawiałeś się, że ktoś włamał się do mieszkania, ale po zajrzeniu w każdy, nawet najmniejszy kąt nikogo nie odkryłeś, a chrobotanie nie ustawało. Skoro nie włamywacz, to może szczur lub mysz? Ale tę możliwość musiałeś odrzucić. Niechciane zwierzątko hałasowałoby bez względu na porę dnia lub nocy, a wszystkie te dziwne zdarzenia mają miejsce zawsze o tej samej godzinie – trzeciej nad ranem. Mimo wszystko, masz nadzieję, że te niewyjaśnione zjawiska z czasem ustaną równie niespodziewanie jak się pojawiły. Niestety, każdej kolejnej nocy jest coraz gorzej. Drapanie w ściany, ogłuszające uderzenia w drzwi, trzaskanie szafkami, przesuwanie mebli czy lewitujące przedmioty to ostatnio dla ciebie codzienność. Zmęczony, zirytowany i przerażony nie wiesz do kogo się zwrócić o pomoc. Zdajesz sobie sprawę, ze nikt Ci nie uwierzy, a w najlepszym razie uznają za wariata i zamieszkasz w przytulnym pokoju bez okien. Więc milczysz, a przerażające zjawiska przybierają na sile.
Gdy zostajesz zaatakowany i na twoim ciele pojawiają się trzy, krwawiące ślady pazurów, masz dość i dzwonisz do zaprzyjaźnionego księdza. Ten wysyła do Ciebie dwójkę niepozornych ludzi – Eda i Lorraine Warrenów. Opowiadasz im o wszystkich dziwnych zdarzeniach, a oni wbrew twoim obawom wydają się Ci wierzyć. Następnie zadają szereg pytań, z których jedno okazuje się być kluczowe – „Czy kiedykolwiek używałeś tabliczki ouija?”. Odpowiadasz twierdząco, ale tłumaczysz, że była to tylko niewinna zabawa. Wówczas Warrenowie wyjaśniają czym właściwie się zajmują i jakie konsekwencje mogą wynikać z używania przedmiotów jak plansza ouija. Przerażony, siedzisz skamieniały na kanapie, kiedy Ed wypowiada zdanie, które mrozy Ci krew w żyłach. „Obawiam się, ze został Pan nawiedzony przez nieludzkiego ducha – demona”.  
źródło
Ed i Lorreine Warrenowie to małżeństwo, które zajmowało się badaniem zjawisk nadprzyrodzonych takich jak nawiedzenia przed duchy czy demony. Warto jednak wspomnieć, ze nie byli oni egzorcystami – jedynie świeckimi uczonymi badający owe zjawiska. Ich niezwykle fascynujące życie i przerażające sprawy stały się niewyczerpalnym źródłem pomysłów, których owocem są czterech filmy: po dwa z cyklu „Obecność” i „Annabelle”, oraz książka Geralda Brittle’a Demonolodzy. Ed i Lorraine Warren, którą dzisiaj dla Was recenzuję.


"Duch zwrócony do świata doczesnego jest tak przejęty własną tragedią albo stanem niepełnego rozłączenia, że ukaże się komukolwiek, aby ujawnić nieszczęście, w jakie popadł."
Demonolodzy. Ed i Lorraine Warren to książka, w której opisany jest szereg zdarzeń jakie przydarzyły się zwykłym ludziom i w których uczestniczyło małżeństwo Warrenów. Znajdziemy tu przerażającą historię domu z Amityville, laleczki Annabelle, nawiedzenia rodziny Beckfordów z 1974 roku, a także wiele wiele innych. Jest to również swoje rodzaju wykład o tym czym są duchy ludzkie i nieludzkie, jak można narazić się na opętanie, jakie są tego konsekwencje i co robić aby uniknąć tego rodzaju zjawisk. Dodatkowego smaczku dodają fotografie z osobistych zbiorów Warrenów, na których jesteśmy w stanie zobaczyć lewitujące przedmioty lub niematerialne byty. 
Ed i Lorraine Warren
Jest to powieść napisana dość trudnym językiem. Pełno w niej teologii oraz stwierdzeń czy rozważań, z których przeciętny Kowalski nie wiele zrozumie. Co więcej napisana jest w sposób bardzo chaotyczny. Raz czytamy o historii nawiedzonego domu z Amityville, za moment o zabłąkanym duchu czarnoskórego lokaja w jednej ze szkół wojskowych, by po chwili znów wrócić do małżeństwa Lutzów z Amityville. Podobnie jest z rozmieszczeniem zdjęć. Fotografię zrobione w domu rodziny Beckfordów znajdują się na początku książki, gdzie sama historia opisana jest pod jej koniec. Wzbudza to niepotrzebne zamieszanie i rzutuje na klarowność przekazywanej treści. 


"Zjawiska demoniczne są dziełem wyobraźni tylko w opinii tych, którzy nigdy ich nie doświadczyli."

Najmocniejszym punktem powieści są tu same historie, których przebieg nie raz mnie przyprawiał o gęsią skórkę. Te fragmenty czyta się zdecydowanie najprzyjemniej, są napisane w sposób klarowny , brak tu często spotykanego w innych fragmentach przegadania. Akcja jest dynamiczna i z zapartym tchem śledzimy rozwój diabolicznych wydarzeń.  
Demonolodzy. Ed i Lorreine Warren to przerażająca historia niezwykłych zjawisk, których bohaterami stali się zwykli ludzie . Jest to na pewno pozycja godna uwagi dla miłośników wszelkiego rodzaju horrorów ze zjawiskami paranormalnymi w tle. Dla osób, które nie wierzą w tego typu zjawiska, to przeciętna opowieść o duchach i demonach. Osobiście uważam, że była to całkiem przyjemna, chociaż bardzo chaotyczna podróż po niematerialnym świecie zjawisk nadprzyrodzonych. 

4 komentarze:

  1. Choć za Obecnością czy Anabelle nie przepadam (niestety, ale większość współczesnych horrorów raczej mnie śmieszy, zamiast niepokoić), to po książkę na pewno sięgnę w przyszłości. Od dłuższego czasu interesuję się zjawiskami paranormalnymi, dlatego dosyć toporny język pełen specyficznej terminologii w książce nie odstrasza mnie :)

    Pozdrawiam,
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjawiska nadprzyrodzone tak, ale horrory zdecydowanie niestety nie. Dlatego choć recenzja jest bardzo ciekawa i podoba mi się, to tym razem muszę podziękować. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba oglądałam jakiś film/program oparty na faktach i powyższych bohaterach

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym bardzo chciała przeczytać tę książkę, szczególnie po obejrzeniu kilka razy Obecności. :D

    Pozdrawiam serdecznie. :)
    niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

© Szablon wykonała Ronnie ™ | RONNIE creators